

PRO-JECT i GEORGE HARRISON
Firma Pro-Ject we współpracy z wdową po George'u Harrisonie przygotowuje kolekcjonerski hit analogowego sezonu. Ma nim być seria 2.500 limitowanych gramofonów oraz 13-częściowy box-set czarnych płyt wzbogaconych autobiografią Beatlesa.
24 lutego to data urodzin Georga Harrisona. W tym roku skończyłby 74 lata. Chcąc w godny sposób uczcić pamięć o artyście, będzie można zakupić specjalny, kolekcjonerski zestaw w skład którego wejdą płyty, gramofon i wydana pierwotnie w 1980 roku autobiografia.
Płyty to 13 krążków stanowiących zbiór solowych albumów artysty. Były one nagrywane przez Harrisona pomiędzy 1968, a 2002 rokiem. Dwa z nich to 12" single picture-disc. Gramofon to znany fanom marki Pro-Ject Essential III z unikatowym zdobieniem przygotowanym przez pracownię Studio Number One. Autobiografia "I Me Mine" doczekała się teraz nieco bogatszej wersji.
Gramofon George Harrison Pro-Ject Essential III
Kolekcja:
- Wonderwall Music (1968) | 1 LP
- Electronic Sound (1969) | 1 LP
- All Things Must Pass (1970) | 3 LP
- Living In The Material World (1973) | 1 LP
- Dark Horse (1974) | 1 LP
- Extra Texture (1975) | 1 LP
- Thirty Three & 1/3 (1976) | 1LP
- George Harrison (1979) | 1 LP
- Somewhere in England (1981) | 1 LP
- Gone Troppo (1982) | 1 LP
- Cloud Nine (1987) | 1 LP
- Live In Japan (1992) | 2 LP
- Brainwashed (2002) | 1 LP
- 12" single jako picture-disc: "When We Was Fab" oraz "Got My Mind Set On You".
Wzbogacona autobiografia zawiera 59 odręcznych tekstów, fotografie i wspomnienia. Gramofon zaprojektowany przez firmę Pro-Ject, wyprodukowany zostanie w 2.500 sztuk. Plintę ozdobi litografia zaprojektowaną przez amerykańskiego artystę street-art, Sheparda Fairey'a, znanego między innymi z grafiki przedstawiającej byłego prezydenta USA, Baracka Obama. Firma Pro-Ject doskonale radzi sobie na rynku i zdaje się, że mamy odczynienia z pewnego rodzaju zmaganiami marek. W ubiegłym roku brytyjska REGA pokazała okolicznościowy gramofon sygnowany logo zespołu QUEEN. Po zespole który niemal nie istnieje, przyszła pora na ROLLING STONES, no a teraz GEORGE HARRISON.
Kto następny?