
Bluesound z obsługą MQA
Kolejna firma stawia na nowoczesność. Bluesound umożliwia instalację najnowszego oprogramowania dla formatu MQA. Tak więc bezprzewodowe odtwarzacze sieciowe multi-room będa mogły zmierzyć się z formatem MQA. Wersja BluOS 2.2 będzie w pełni obsługiwała ten format i umożliwi odtwarzanie w czasie rzeczywistym studyjnych plików muzycznych.
Temat gorący, że aż parzy to oczywiście gigantyczne pokłady nadziei pokładane wokół nowego, na razie raczkującego formatu zapisu plików wysokiej rozdzielczości. Ma on umożliwiać streaming po dotychczasowych łączach plików MQA (Master Quality Authenticated), które są niczym innym jak studyjnymi wersjami tego co znamy z płyt CD i plików, których słuchamy w serwisach muzycznych.
Do ścisłej czołówki firm umożliwiających korzystanie z MQA dołączył właśnie Bluesound. Ich bezprzewodowy system multiroom znany do tej pory z możliwości bezstratnego przesyłania plików FLAC Hi-Res, dzięki zainstalowaniu najnowszej wersji oprogramowania BluOS 2.2 staje się niniejszym również pierwszym multiroomem strumieniującym MQA czyli pliki o certyfikowanej jakości studyjnej.
Nowe oprogramowanie wzbogaci również urządzenia Bluesound o obsługę CALM Radio, czyli 160 wysokiej jakości internetowych stacji radiowych, w których program nie jest przerywany reklamami. W początkowym okresie muzyka w formacie MQA będzie wspierana i dostępna za pomocą aplikacji BluOS dla urządzeń z systemem Android, nieco później również użytkownicy urządzeń z iOS.
Temat nie został jeszcze przez nikogo dogłębnie zbadany, ale jeżeli okaże się, że MQA nie wymaga dedykowanego kawałka hardware'u, a jedynie nowego oprogramowania - a tak można wnosić z treści informacji prasowych - to rozprzestrzenianie się formatu MQA może pójść szybciej niż ktokolwiek by się spodziewał. Wąskim gardłem może się okazać dostępność plików wymagających "skomplikowanego przygotowania" z udziałem taśm matek, a właściwie nieprzygotowywania ich wcale bo jak wiadomo mają to być pliki, przy których ingerencja kompresji ma być niewyczuwalna. Powstaje oczywiście kolejne pytanie czy odtwarzany plik w studyjnej jakości sprawi nam równie dużą radość w kuchni co w naszym ukochanym pokoju odsłuchowym... ale niewątpliwie warto mieć możliwość wyboru i porównania jakości. Pożyjemy, zobaczymy.