
Neil Young oraz Jack White nagrali "starą" płytę
Spotkanie dwóch legend starszego i młodszego pokolenia: Neila Younga i Jacka White'a musiało zakończyć się w interesujący sposób. I nie trudno domyślić się, że skutkiem tej koincydencji jest kolejne nagranie - na dodatek zrealizowane w niezwykle ciekawy sposób.
Historia albumu A Letter Home jest wielowątkowa i nie da jej się opowiedzieć w kilku zdaniach. Po pierwsze spotkały się dwie wielkie osobowości: Neil Young (rocznik 1945) - muzyk, kompozytor, oraz Jack White (rocznik 1975).
Neil Young, nie próżnuje i zdaje się podążać jednocześnie w dwóch kierunkach. Z jednej strony zaangażował się w serwis Pono w ramach walki z mp3 (Pono Player ma oferować utwory w formacie cyfrowym, lecz w wysokiej jakości, gwarantując wierne odtworzenie nagrania). Z drugiej zaś strony pracuje nad nowym albumem, wykorzystując prymitywne technologie, o których powiedzieć, że są vintage'owe, to spory eufemizm.
Tworząc nagrania do "A Letter Home", Neil Young postawił na skrajny minimalizm i surową formę – zamknął się w studyjnej budce akustycznej (dosłownie budce!), wykorzystując jedynie bezwzględnie potrzebny sprzęt. "Voice-O-Graph", jak nazywa się budka, pochodzi z 1947 r. - po 10 latach poszukiwań została odrestaurowana przez Jacka White'a. Zajęło mu półtora roku, a w 2013 r. została oficjalnie włączona do jego zaplecza studyjnego w Nashville.
Płyta trudna i retro, nie tylko w znaczeniu brzmieniowym, ale także konceptualnym i technologicznym, co podkreśla sam bard. Jak wyjaśnia:
"Retro-tech oznacza nagrywanie w studyjnej budce realizatorskiej z lat 40. Tylko gitara akustyczna i harmonijka ustna, zamknięte w małej przestrzeni i nagrywane jednym mikrofonem na winyl. To odlotowa, stara maszyna i brzmi jak Jimmy Rogers".
Okazuje się, że Pono nie jest nie do pogodzenia z nagraniem z "Voice-O-Graphu", jak można by się spodziewać:
"Możemy zrobić analogowy zapis lo-fi nagrania, transportować go do 192 kHz i otrzymujemy wysokiej jakości kopię nagrania winylowego lo-fi"
... zwraca uwagę Neil Young. Płyta "A Letter Home" jest promowana przy wsparciu Jacka White'a, którego Third Man Records jest oficjalnym wydawcą najnowszego materiału Neila Younga. Album nagrano 19 kwietnia 2014 roku w trakcie Record Store Day - corocznego święta muzyki, które organizuje sieć niezależnych sklepów muzycznych w USA. Do rejestracji wykorzystano odnowione przez Jacka White'a urządzenie Voice-o-Graph.
We were obfuscating beauty on purpose to get to a different place, a different mood
Jack White
Jack White prezentuje odnowioną "budkę" Voice-O-Graph z 1947 roku. Za pomocą takich urządzeń można było na miejscu nagrać tzw pocztówkę dźwiękową, którą po zapakowaniu w kopertę wysyłało się pocztą.
Płyta została dedykowana zmarłej w 1990 roku matce Neila Younga - Ednie "Rassy" Young. Sam artysta napisał o niej tak:
... niesamowity zbiór odnalezionych, starych utworów, zarejestrowanych za pomocą antycznej technologii, dzięki której możemy ponownie uwolnić istotę czegoś, co mogło nieodwracalnie zaginąć.
Neil Young
Neil Young wykonuje utwór Willie Nelsona "Needle Of Death".
A tak działa Voice-O-Graph w studio Jacka White'a w Neshville. Za ladą Jack White, sam we własnej osobie.
A Letter Home
1. "A Letter Home Intro" - 2:16
2. "Changes", Phil Ochs - 3:56
3. "Girl from the North Country", Bob Dylan - 3:32
4. "Needle of Death", Bert Jansch - 4:57
5. "Early Morning Rain", Gordon Lightfoot - 4:24
6. "Crazy", Willie Nelson - 2:16
7. "Reason to Believe", Tim Hardin - 2:47
8. "On the Road Again", Willie Nelson - 2:23
9. "If You Could Read My Mind", Gordon Lightfoot - 4:04
10. "Since I Met You Baby", Ivory Joe Hunter - 2:13
11. "My Hometown", Bruce Springsteen - 4:08
12. "I Wonder If I Care as Much", The Everly Brothers - 2:29