
RELACJA: Piotr Rubik w Krakowie
Piotr Rubik - wokalista, kompozytor i dyrygent, twórca wielu hitów, które nuciła cała Polska, 2 grudnia wystąpił w krakowskim Centrum Kongresowym ICE. Koncert pod szyldem "Moja historia" był okazją do usłyszenia największych przebojów muzyka.
Nazwa koncertu zobowiązuje. Choć mogliśmy zrozumieć ją dwojako - oczekując licznych historii dotyczących powstawania poszczególnych utworów, poszerzonych o życiorys muzyka lub też jako zapowiedź przedstawienia muzycznej drogi Rubika, za pomocą zaprezentowania najważniejszych utworów w jego dorobku. Oba podejrzenia okazały się słuszne, ale zacznijmy od początku.
W poniedziałkowy wieczór na dużej sali Centrum Kongresowego wyczuwało się lekkie napięcie i nastrój oczekiwania. Punktualnie o godzinie 19:00 na scenę wkroczyła orkiestra i zespół, a tuż po niej pojawił się Piotr Rubik. Dyrygent przywitał się z krakowską publicznością, wyrażając radość, że po raz kolejny gości w Krakowie. Zaznaczył również, że będzie to koncert wyjątkowy, ze względu na obecność orkiestry. Zanim zabrzmiała pierwsza piosenka, wokalista opowiedział wprowadzającą w utwór historię jej powstania. Okazało się, że jako chłopiec był bardzo nieśmiały, dlatego zdobywał dziewczyny, pisząc piosenki i teksty. Jednym z takich utworów jest "Chciałbym", wykonywany między innymi przez Michała Bajora. W poniedziałkowy wieczór w tej piosence mogliśmy usłyszeć Piotra Rubika. Następnie na scenie pojawił się Michał Gasz, który wyśpiewał "Zdumienie". Od tej piosenki i "Szansy na sukces" rozpoczęła się współpraca wokalisty z Piotrem Rubikiem, przyznać muszę, że zaśpiewał on równie pięknie, jak przed laty.
Tego wieczoru Rubik wspominał również o tym, że przez lata kariery bywało trudno, ale wszelkie niepowodzenia nauczyły go tego, że nie warto się poddawać. Później przyszedł czas na "To cała prawda" ze słowami Romana Kołakowskiego. Utwór wyśpiewali wspólnie Agnieszka Przekupień, Michał Gasz, Marta Moszczyńska i Marcin Januszkiewicz. Kolejną muzyczną propozycją była "Ulica Skowronkowa", wykonana przepięknie przez Martę Moszczyńską. Jest to jedna z tych piosenek o miłości niespełnionej. Z zamyślenia wyrwał nas kobieco-męski duet Agnieszki Przekupień i Mariusza Januszkiewicza, czyli "Miłość to słowa dwa". Utwór pochodzi z płyty "Pieśni szczęścia", o których autor mówił, że powstały na przekór temu, co się wówczas działo wokół, czyli eskalacji hejtu i nienawiści. Wspomniane wydawnictwo miało przypomnieć, co jest w życiu najważniejsze, czyli miłość. W zadumę ponownie wprawiła nas Marta Moszczyńska w utworze "Osobność", który przyprawił mnie o ciarki, zarówno za sprawą tekstu Jacka Cygana, jak i pięknego i przejmującego wykonania Marty. Wspomniana piosenka pochodziła z płyty "RubikOne" do współpracy, nad którą dyrygent zaprosił kobiety. Wokalista opowiedział zabawną historię związaną z powstawaniem tego albumu.
W spokojnym nastroju utrzymała nas "Modlitwa o wiarę w siebie" wykonana przez Agnieszkę Przekupień, ponownie z tekstem Jacka Cygana. Co ciekawe, melodia tego utworu pierwotnie pochodziła z musicalu napisanego przez Rubika. W muzycznej opowieści kompozytora nie mogło zabraknąć również ważnego dla niego wydarzenia, jakim były narodziny jego córek. Na okoliczność tego momentu powstała piosenka "Kiedy mężczyzna płacze", zaśpiewana przez samego Piotra Rubika. Po tym nieco sentymentalnym secie przyszedł czas na "Psalm kochania", wyśpiewany przez Michała Gasza i Agnieszkę Przekupień z towarzyszeniem "okolicznościowego chóru z Krakowa" (czyli samej publiczności). W tym miejscu warto wspomnieć o niesamowitej zdolności Rubika do zagrzewania i mobilizowania do śpiewania zgromadzonych fanów. Nie tylko bawił on publikę opowieściami ze swojego życia, ale i świetnie sprawdził się w roli rasowego showmana!
Piotra Rubika mogliśmy usłyszeć raz jeszcze w "Moście dwojga serc", po tym ducie przyszedł czas na "Zdradę" wykonaną przez Martę Moszczyńską. Niby na przekór tuż po niej rozbrzmiała wesoła do granic możliwości "Miłość - koniec świata", pochodząca z płyty "Habitat, moje miejsce na ziemi". Nie mogło zabraknąć też "Zazdrostki" wyśpiewanej przez Michała Gasza z tekstem Zbigniewa Książka. Kolejny utwór zapowiedziany został jako ten, który w sposób niezwykły podkreśla zdolności wokalne wykonującej go osoby, był to "Uśmiechem dzień ozdobić" wykonany przez Marcina Januszkiewicza. Tego wieczoru nikt nie wyobrażał sobie chyba bez obecności takich hitów jak "Psalm dla Ciebie", "Strażnik Raju" czy "Niech mówią, że to nie jest miłość", zapowiadając ostatnią z wymienionych piosenek, wokalista wykazał się dużym dystansem do siebie, wspominając o "Klaskaniu u Rubika". Warto wspomnieć również, że dobrze znana piosenka rozbrzmiała w nieco zmienionej wersji. Koncert zakończyły dwa bisy w postaci "Psalm kochania" i "Miłość - koniec świata". Dyrygent zapowiedział również swoją dostępność po koncercie, dla fanów, którzy chcieliby zrobić sobie z nim zdjęcie lub podpisać płytę.
Poniedziałkowy wieczór był niezapomnianym przeżyciem. Kto nie zna bowiem najpopularniejszych utworów tego kompozytora, które są obecne w radiostacjch do dzisiaj? Mnie towarzyszyły one przez liczne lata, była więc to dla mnie podróż sentymentalna, na dodatek w pięknej oprawie, ze wspaniałymi głosami, które uświetniła obecność muzyków i orkiestry. Ta ostatnia dodała całemu wydarzeniu elegancji, ale i pewnej dozy dostojności. To jeden z tych koncertów, który zdecydowanie zostanie ze mną na dłużej.
Autor recenzji: Monika Matura
Zdjęcia KSAF AGH.
Za zaproszenia dziękuję Agencji Muzycznej UNION.