
Bezkompromisowe elektrostaty - Blanko.nu
Czasami napotykamy w internecie na niezwykle ciekawe i wręcz unikatowe konstrukcje. Aktywny zastaw - będący połączeniem kolumny elektrostatycznej z końcówką mocy - to dość ciekawy pomysł - tym bardziej, że zrealizowany w tej części Europy, która słynie z kilku doskonałych marek głośnikowych.
Nie wiemy czy choć jeden taki zestaw znajduje się w Polsce - być może ktoś go zakupił, bo cena bliska 20.000 EU - nawet jeśli chodzi o zestaw tak wysokiej klasy - nie wydaje się bardzo wygórowana.
Głośniki elektrostatyczne, mimo że są z nami już długo dla wielu osób nadal pozostają czymś egzotycznym. Nie bez powodu: skomplikowana konstrukcja, stosunkowo drogia technologia wykonania, niski Wife Acceptance Factor. Koncepcja ta utrzymuje się na rynku od lat 50 ubiegłego wieku.
Pierwsze udane kolumny wyprodukował Quad w roku 1957 pod nazwą Quad ESL (później ESL-57). Zasada działania takich przetworników nie jest specjalnie skomplikowana. Folia pokryta materiałem przewodzącym o sporej rezystancji, jest zawieszona w powietrzu pomiędzy dwoma przewodzącymi siatkami. Siatki polaryzuje się sygnałem audio, a folię wysokim napięciem względem siatek. Pole elektrostatyczne wywołuje ruch folii (membrany), która porusza masą powietrza. Do polaryzacji folii używa się wysokiego napięcia osiągajęcego nawet do 10kV. Dopasowanie wyjścia wzmacniacza do takiego obwodu zapewnia najczęściej odpowiedniej mocy transformator.
Jakie są przewagi ma takie rozwiązanie? Polecamy posłuchać przy jakiejś możliwości. To zupełnie inny sposób prezentacji dźwięku i może on spodobać się wielu osobom. Pod względem elektrycznym zniekształcenia takiego przetwornika są dużo niższe, niż przy klasycznych konstrukcji dynamicznych. Do wad należy dopisać gorsze przetwarzanie basu (Martin Logan stosuje np. dodatkowe woofery w podstawie), cenę i konieczność spesyficznego ustawienia w pokoju - konstrukcja promieniuje dźwięk zarówno do przodu jak i do tyłu.
Przykładowe rozwiązanie znaleźliśmy na stronie www.blanko.nu. Kolumny produkowane w tej manufakturze charakteryzują się jeszcze jedną niespotykaną cechą. Mają wbudowany w podstawę wzmacniacz lampowy. Takie rozwiązanie pozwala zmniejszyć ilość transformatorów w torze o połowę. Kolumny są produkowane ręcznie, z wykorzystaniem drewna i aluminiowego odleu. Jest w nim ukryty wzmacniacz. Ta konstrukcja nie wykorzystuje dodatkowego woofera, jak twierdzi producent, zastosowanie odpowiedniego transformatora i dużych membran pozwala osiągnąć bardzo dobrą odpowiedź w zakresie niskich częstotliwości. Aby otrzymać pełny zestaw audio wystarczy podłączyć źródło z regulacją głośności... no i jeszcze 19.000 EU