AUDIOVECTOR QR1
Autor: Michał Sommerfeld • 20 grudnia 2016

- Bardzo ładny projekt, użyte doskonałe materiały. W ramach jednego modelu otrzymujemy dwa, lakierowane na wysoki połysk, warianty kolorystyczne. Kolumna jest estetycznie skromna, ale nie jest to banalna i prosta konstrukcja, ale nie jest jakoś niepotrzebnie skomplikowana. Można debatować nad tym w nieskończoność - nam się podoba.
- Doskonały głośnik dla normalego melomana. Idealny dla osób początkujących oraz wystarczający dla tych, którzy dysponując skromnym budżetem, oczekują czegoś znacznie więcej niż spodziewać się można po cenie.
- Równe brzmienie, które można nazwać neutralnym. Dzięki znajdującemu się z przodu portowi basrefleks łatwe do ustawienia. Jak na Audiovector przystało, świetne efekty przestrzenne.
- Lakierowana na wysoki połysk obudowa dla miłośników czystości stanowić będzie nie lada wyzwanie. Każdy pyłek i odciska palca potrafi nieźle zdenerwować.
- Dla osób lubiących dźwięk podbarwiony, mogą okazać się nudne. Tu oczywiście należy się pochwała za " naturalną neutralność" i jeśli ktoś nie zaliczy jej na poczet zalet, powie że mu się to nie podoba.
- Pomimo bardzo atrakcyjnej ceny mogłyby kosztować nieco mniej. Moglibyśmy jeszcze bardziej wychwalać korzystny stosunek jakości do ceny.
Na premierę głośników nowej serii QR, duńskiej marki Audiovector, czekaliśmy bardzo długo. O planach jej pokazania dowiedzieliśmy się w marcu 2016, w trakcie realizacji filmu z Madsem Klifothem. Nasze pierwsze spotkanie z tą serią to wystawa w Monachium, w maju tego roku. Potem polska premiera we wrześniu, pierwsze odsłuchy i relacje z testów w prasie.
Emocje opadły i o nowej serii właściwie wszystko już wiadomo. Postanowiliśmy zatem podejść do QR1 z większym spokojem i z chłodniejszą głową. Wiemy czego się spodziewać po firmie z Kopenhagi i mamy pewne wyobrażenie, co możemy usłyszeć, a czego nie.
Historia modelu QR1
Już na pierwszy rzut oka widać, że na tle innych produktów Audiovector, seria QR wyróżnia się; zarówno powierzchownością jak i ceną. Tuż przed jej premierą, w rozmowie z najfajniejszym gościem w branży audio - Madsem Klifotem, dowiedzieliśmy się, że przygotowywane jest coś nowego. Miała to być propozycja z budżetem na tyle rozsądnym, na ile tylko się da, zachowująca wysokie standardy, do których przyzwyczaiła nas firma. Na dość odległym horyzoncie Mads opowiadał także o szkicu kolumn aktywnych i rozwoju autorskiej technologii Descreet. Tamte wiosenne rozmowy wskazywały serię QR jako tę, o którą oparte zostaną nowe wersje. Wówczas o tym wszystkim mieliśmy nie mówić, ostatnio temat nieco ucichł, ale w tej sprawie nie zostało jeszcze wszystko powiedziane. Nasze spotkanie z aktywną kolumną SR3 Signature wspominamy bardzo miło i jeśli projektowana na bazie QR seria będzie równie ciekawa, to zapowiada się interesująca premiera - nie wiemy tylko kiedy.
Rynek zestawów aktywnych rozwija się bardzo dynamicznie i decyzja o ich braku w ofercie jest równoznaczna z rezygnacją z walki o miejsce na podium. Trzymamy więc kciuki.
TEST - Audiovector SR3 Signature DISCREET
Wróćmy jednak do QR1. Audiovector lubi chwalić się użytymi technologiami. W kolumnach serii QR odnajdziemy: wysokotonowy przetwornik AMT, 3-punktowo mocowany głośnik średnio-niskotonowy z membraną o kanapkowej strukturze. Przetwornik AMT przykrywa złocona siatka filtra S-STOP, którą uzupełnia metalowa obudowa w formie płytkiej tuby. Wszystko zostało zamontowane w solidnej i estetycznej obudowie z płyt MDF. Na metalowym panelu tylnym zamocowono solidnie wyglądające porty głośnikowe.
S-STOP FILTER
Inspiracją dla zamontowanego z przodu przetwornika wysokotonowego filtra były studyjne rozwiązania typu POP-UP. Jego gęsta struktura pozwala zapanować nad szkodliwymi sybilantami. Rozwiązanie takie znacząco zwiększa detaliczność przekazu.
Zestawy prezentują się bardzo atrakcyjnie: obudowę naszej kolumny pomalowano czarnym lakierem fortepianowym. W serii proponowane są dwa kolory: czarny lub biały. Projekt okraszono detalami ze szczotkowanego metalu. Autorem koncepcji jest Mads i wizualnie jest to propozycja niebanalna. Seria QR to jego własne, autorskie przedsięwzięcie, wspomagane tylko dobrą radą ojca - Ole Klifotha. Konstruktor w rozmowie z nami otwarcie wspominał, że kolumny te kierowane są do odbiorcy komercyjnego. W przeciwieństwie do serii SR, firma nie oferuje możliwości upgrade, nie ma także możliwości wyboru innego, poza dwoma zaproponowanymi, kolorami obudowy. QR to kolumny z przedziału cenowego oscylującego wokół ceny 4.500 zł za QR1 i około 8.000 zł za QR3 - więc opcje dodatkowe były by chyba przesadą. Ale, co warto podkreślić, mamy przed sobą zestaw o niezwykle wysokim współczynniku kobiecej akceptacji - QR1 są po prostu ładne.
Budowa
Pokazane dotychczas dwie kolumny serii QR nazwać można śmiało rewolucyjnymi. Modele QR1 oraz QR3 odbiegają znacząco od zestawów, które znamy z serii SR. Prostopadłościenne obudowy nie zwężają się ku tyłowi. Patrząc na nie, widać że ten staranny projekt został bardzo dobrze przemyślany. Użyte przetworniki to najprawdopodobniej głośniki marki Scan-Speak. Tak myślimy - albowiem to ta firma odpowiada za "serca" pozostałych kolumn marki Audiovector. Warto zwrócić uwagę na bardzo duży, podwójny magnes - w stosunku do reszty przetwornika wygląda on trochę nieproporcjonalnie. Przetwornik opiera się o tylną, metalową ściankę, a ewentualne drgania tłumione są solidnym i mocno elastycznym, piankowym dystansem.
Górę pasma odtwarza przetwornik typu Air Motion Transformer. Jest on często mylony z przetwornikiem wstęgowym. Niewiele firm stosuje to rozwiązanie w swoich produktach, ponieważ jego poprawna implementacja wymaga sporo wysiłku. Podobny, choć niewątpliwie lepszy przetwornik, stosowany jest w wyższych modelach kolumn tej firmy.
Głośnik średnio-niskotonowy wygląda już bardziej znajomo. Być może niektórzy skrzywią się na widok pozornie metalowej membrany, ale w rzeczywistości, ten 15 cm stożek, wykonano z kilku, złożonych ze sobą, materiałów. Membrany o konstrukcji kanapkowej to trzy warstwy: pomiędzy dwoma z aluminium, znajduje się piankowa warstwa z kleju. Pozwala to tłumić drgania i kontrolować rezonanse własne. Głośniki te posiadają długi skok i podwójny magnes. Nazwa "Pure Piston Technology" nawiązuje do konstrukcji idealnego tłoka. Zaletą ma być brak nieregularnej charakterystyki w środkowej części pasma.
Ostatnim elementem na który warto zwrócić uwagę jest umieszczony poziomo wylot tunelu basrefleks. Praktycznie zajmuje on całą szerokość przedniej części obudowy. Estetycznie komponuje się z resztą projektu i dzięki temu, że umieszczono go z przodu, ułatwia ustawienie kolumn w pokoju.
Zwrotnica
Zamocowana w głębi obudowy, nie dotyka tylnej, metalowej ścianki. To dość istotne bo nawet jeśli jest tył wykonano z nieferromagnetyczne aluminium, stanowić może on czynnik zmieniający indukcyjność cewki. W QR1 jest to na tyle daleko, że nie ma o to obaw. Dodatkowo ściankę wyklejono gumą - dokładnie taką samą, jaką czasami stosuje się do wytłumiania obudów urządzeń audio.
We wnętrzu kolumny, oprócz zwrotnicy i przetworników, widzimy dwa poprzeczne wzmocnienia oraz filcową matę tłumiącą. Wyścieła ona wszystkie ścianki. Tylna pokrywa kolumny przykręcana jest na 6 wkrętów. Zamocowano do niej także solidne i wzbudzające zaufanie porty dla kabli głośnikowych.
Zwrotnica, jak to zwykle w zestawach Audiovector, została starannie zaprojektowana i wykonana. Składa się z elementów, których zarówno jakość jak i ilość nie budzi zastrzeżeń.
Całość prezentuje się bardzo elegancko. Wybór pomiędzy wersją białą i czarną będzie trudnym dylematem. Biały jest bardziej praktyczny, czarny bardziej dostojny. Kolumny zyskają, jeśli postawimy je na równie ładnych standach.
Brzmienie
No to jak: Audiovector, czy nie? Naszym zdaniem, stanowczo tak. Kolumna reprezentuje niewymuszone, zrównoważone i precyzyjne brzmienie. Dokładnie to, do którego przyzwyczaiły nas praktycznie wszystkie kolumny tego producenta. Gościły u nas już SR3, SR1 w dwóch wersjach oraz SR3 w wersji aktywnej. W porównaniu do modeli, których słuchaliśmy w czasie naszych testów, czuć różnice w każdym aspekcie: QR1 jest małą, wręcz najmniejszą kolumną podstawkową w ofercie. Ma ona obecnie trudną rolę, albowiem reprezentuje markę i porównywana jest często do znacznie poważniejszych i bardziej zaawansowanych modeli. Na dodatek jej premiera obarczona została dużą ilością - dotyczących głównie jakości brzmienia - oczekiwań. Jaka jest zatem prawda?
Audiovector QR1 jest pięknym brzmieniowym kompromisem. Mads Klifoth zdecydował się na złagodzenie surowego charakteru, który znamy z innych modeli. Słabiej zrealizowanych nagrań, można słuchać bez zawału serca. Konstrukcyjne szczegóły takie jak basrefleks skierowany do przodu i nieco inny, mniej wyszukany kształt przypominają, że jest to kolumna mniej wymagająca i łatwiejsza w ustawieniu. Można to odebrać jako ukłon w stronę początkujących audiofilów.
Kolumny przyjechały tak nowe, że jeszcze pachniały wodą z nabrzeża w Kopenhadze gdzie znajduje się fabryka Audiovector. Solidne wygrzewanie, rozpoczęło się od podłączenia do komputera. Towarzyszyły mi zarówno przy niezobowiązującym słuchaniu muzyki, jak i podczas gier. Kiedy trochę już odtajały, a dźwięk stał się bardziej przyjemny, przyszła pora na poważniejsze testy.
Po podłączeniu do systemu zacząłem od soundtracku z filmu Suicide Squad. Film był taki sobie, choć przyznaje, fajnie było popatrzeć na Harley Quinn… W każdym razie kompresja, kompresja i jeszcze raz bas. Pierwsza rzecz. Te maluchy są głośne, powiedziałbym, że wręcz niespodziewanie. Poziom głośności w pokoju 16m kw. bez kompresji wywołanej samymi głośnikami, był dużo większy niżbym sobie życzył. Pomimo to, nawet z takiej realizacyjnej papki, udało się uzyskać obraz na tyle realistyczny i stabilny, że spokojnie mogę napisać o zadowoleniu.
Tutaj słowo o basie, bo na pewno wiele osób z wypiekami na twarzy czeka na jakieś informacje o dole pasma: QR1 to małe kolumny z wooferem o średnicy 15cm. Jest to wystarczające do audiofilskiego słuchania w mniejszych pomieszczeniach i do mniej audiofilskiego w większych. Mówię to przez pryzmat rozmiaru, który jakby nie patrzeć ma znaczenie. Dzięki dużemu zakresowi wychylenia membrany, bas w swoim najważniejszym parametrze, jest dobrze "skonstruowany": mamy tu niezłą żwawość i doskonałą kontrolę.
Do testu używałem między innymi wydajnego wzmacniacza Denon 2500NE, który w tej roli sprawdził się doskonale - warto bowiem pamiętać, że małe kolumny potrzebują zazwyczaj do wysterowania sporo prądu. QR1 bez większego problemu zapadają się w dolne rejony pasma. Dla małych monitorów tej wielkości bywa to czasem niebezpieczne, ale tym razem było przyjemnie. Puls muzyki był łatwo wyczuwalny. Nie jest to ciepła barwa papierowej membrany, ale tu należy wyraźnie pochwalić konstruktorów. Przy nowoczesnym, aluminiowym głośniku, osiągnięto pewien miły dla ucha kompromis.
Następnie na tapetę trafiła nowa płyta Jeffa Buckley Grace. W życiu nie widziałem czarnego CD! "Hallelujah" to utwór bardzo znany (o, ironio ze Shreka). Nie można mu jednak odmówić mocy i klimatu. Gdy Jeff głosem żałosnym jak comiesięczna wypłata, wyśpiewuje kolejne słowa, każdy chyba dostaje ciarek. Tutaj kombinacja okazała się mniej udana, ponieważ QR-ki grają bardziej do tyłu, więc zabrakło mi nieco intymnej bliskości z nagraniem. Za to jego klarowność i przejrzystość nie budzą zastrzeżeń.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Pasmu średnicy nie można zarzucić braku koloru. Choć, jak to w głośnikach, które wychodzą spod ręki Klifotów, jest ona stonowana i w przeciwieństwie do wielu konkurentów, nie jest przesadnie wypychana i dobarwiona. Cały przekaz jest równy, zgrabnie i stabilnie wypełnia przestrzeń pomiędzy kolumnami. Dzięki zastosowanemu przetwornikowi AMT, wysokie tony niosą się szeroko i swobodnie. Trójwymiarowość przestrzeni jest bardzo łatwa do zdefiniowania, a słuchanie spektakularnych przestrzenie nagrań - przyjemne. Jeśli ktoś będzie chciał manipulować rozmiarem sceny i jej głębokością - te małe kolumny, postawione na standach, dają nieco pola do popisu. Łatwo je przesuwać przy poszukiwaniu idealnego dla nich miejsca. Polecamy oczywiście zabawy tego typu, bo można wiele się nauczyć i dowiedzieć.
QR1 dają także odpowiedź na pytanie: "jak zbudować niedrogi zestaw, który charakteryzuje naturalność". Dźwięk niesie się w przestrzeni, ale nie jest na siłę modyfikowany barwowo. Tam gdzie jest ostro, jest ostro, a tam gdzie miękko, szybko robi się wręcz nudno i zaczynamy ziewać, myśląc o zmianie utworu.
Dla równowagi to samo znajdujemy po drugiej stronie barykady. Audiovectory kochają dobre nagrania. Takie jak na przykład album "Random Acces Memories" duetu Daft Punk. Pamiętam, jak słuchaliśmy go razem z Madsem, podczas naszego pierwszego spotkania w sklepie Hi-Ton Home of Perfection. Okazało się, że oprócz posiadania brody łączy nas też muzyka.
Podsumowanie
Zazwyczaj recenzję kwituje próbami zaszufladkowania produktu. Polecam tym, nie polecam tamtym... Tym razem ograniczę się do rekomendacji elektroniki. Warto je spiąć z czymś gęstszym, czy ciemniejszym. Od razu myślę sobie o na przykład o produktach firmy NAIM. Te maluchy zdecydowanie są jedną z najlepszych propozycji w tym przedziale cenowym. Oferują brzmienie, którego nie będziecie się wstydzić i wykonanie, którym można się pochwalić.
Rynek w tym przedziale cenowym jest bardzo nasycony. Kwota 5.000 złotych wydaje się być mała, a produkt za nią oferowany brzmieniowo mało istotny. Audiovector próbuje nas przekonać do pewnego wysiłku intelektualnego: skoro wybierasz spośród wielu zestawów i zależy ci na brzmieniu, poświęć trochę czasu i doceń to co jest efektem naszej pracy. Kolumna jest uniwersalna, ale nie należy do banalnych.
Oby więcej takich zestawów. Brawo Mads, czekamy na więcej.
Parametry techniczne
Parametry
- Pasmo przenoszenia: 35 Hz - 45 kHz
- Górne pasmo przetwornika Gold Leaf: 105 kHz
- Przetwornik wysokotonowy: Gold Leaf ATM z filtrem S-stop
- Przetwornik średnio-niskotonowy: technologia Pure Piston
- Bass system: Q-port bass reflex
- Podzia pasma: 3 kHz
- Czułość, 2.83 V/1 m: 87 dB
- Moc: 150 W
- Impedancja: 4 - 8 Ohm
- Wymiary 325 x 190 x 232 mm
- Waga: 6.2 kg
Sprzęt użyty w teście
Sprzęt
- Kolumny: Audiovectr QR1
- Bertram Proxima Flow XLR - długość 0.6 m
- Źródła: Marantz Super Audio CD SA-11S1, Sonic Frontiers SFT-1+SFD-2 MKII.
- Wzmacniacz: Audia Flight FLS-1+FLS-4, Denon PMA2500.
- Kable głośnikowe: KBL Red Eye, Van den Hull Revolution.
- Zasilanie: GigaWatt, kable zasilające Yarbo, Furutech, DC Components, KBL
- Kolumny: ESA, SVEDA Audio Blipo, PMC Twenty5.21, Subwoofer REL, SVEDA Wombat.
Nagrania
- The Classical Collection – Chesky Records UD 95
- Tom Waits, Mule Variations - Epitaph, 86547-2
- Holly Cole "Temptation" Metro Blue 7243 8 34348 2 4
- Marie Boine, Leahkastin/Unfolding - Verwe 523889-2
- Jazz At The Pawn Shop - PROP 7778-79
- Rebecca Pidgeon, The Raven - Chesky Records - JD115
- Diana Krall, Stop This World, Temptation - Verve Records 0602498622469
- The Bad Plus, For all I Care - DO THE MATH RECORDS
- Dallas Wind Symphony, Fiesta! - Reference Recordings RR-38CD
- Portico Quartet - CDRW186
- Pink Floyd, The Wall - 7243 8 31243 2 9, CDEMD 1071
- Massive Attack, Blue Lines - WBRCD 1, 0777 7 86228 2 6
- The Dave Brubeck Quartet, Time Out - CK 65122
- Arabesque, Crystal Cable Sampler - CC 200901
- Jeff Buckley – Grace, Columbia – COL5174603
- Various – Suicide Squad: The Album - Atlantic, 7567-86645-3
Gdzie kupić?
Dystrybucja w Polsce:
Audio Center Poland
